Po „galopie” na grzbietach rumaków Liski i Wiewiórki dotarły na Półwysep Iberyjski, by móc poleżeć na piaszczystej i hiszpańskiej plaży, „zobaczyć” oszałamiającą, choć nadal nieukończoną katedrę Sagrada Familia, czy wczuć się w rolę matadora „tańczącego” z bykiem ;-) Przedszkolaki dały się oczarować dźwiękom gitary klasycznej i porwać gorącym hitom muzyki latino. „Spotkały się” z tajemniczym Zorro i wysłuchały przygód Byczka Fernando. Wspólnymi siłami stworzyły też obraz pełen geometrycznych figur tak charakterystycznych dla dzieł Picasso. Ale niewątpliwie najwięcej radości i emocji wywołała piłkarska rozgrzewka, w tym hiszpańska zabawa z chusteczką El juego del pañuelo wymagająca znajomości kolorów, uważnego słuchania i szybkości oraz strzały na bramkę i bitwa na wodne pomidory. A skoro już mowa o tym czerwonym przysmaku, to śpieszymy donieść, że właśnie w tym tygodniu na naszym przedszkolnym krzaczku, który jakiś czas temu dostaliśmy od Amelki S. i jej Rodziców, pojawiły się pierwsze czerwone, okrąglutki, malutkie pomidorki. Viva Espa ña !!! ;-)