Korzystając z pięknej pogody postanowiliśmy wraz z misiem Benio poszukać pierwszych oznak czarów Pani Jesieni w pobliskim parku. Choć wielobarwnych liści pokrywając ziemię na razie nie ma zbyt dużo, to udało nam się zapełnić kosz żołędziami, kasztanami i jarzębiną, czy nawet wystartować w pierwszym "jesiennym" biegu:-)